W poprzednich częściach przedstawiłem ogólnie zasady, którymi należy kierować się przy wyborze ubezpieczenia na życie. Na co więc należy zwracać szczególną uwagę?
Proponuję najpierw poddać ocenie rynek pracowniczych ubezpieczeń grupowych – choćby dlatego, że w Polsce ubezpieczonych z tego tytułu jest 7-10 mln osób, a wartość tego rynku szacowana jest na 4,5 do 5,5 mld złotych.
Większość z nas, zawierając umowę o pracę, podpisuje również zgodę na przystąpienie do ubezpieczania pracowniczego.
Zaopatrzeni w tabelki z wysokościami świadczeń, nie zgłębiamy warunków, na jakich nasz pracodawca zawarł taką umowę. Średnia składka to ok. 42-44 zł miesięcznie, stąd ryzyko przez nas podejmowane nie jest duże. Ale to ponad 500 zł składki w roku. Warto jednak wiedzieć, za co płacimy.
Poniżej zwracam uwagę, na jakie ograniczenia trzeba koniecznie być wyczulonym.
-
Sprawdź, w jaki sposób definiowany jest stan nietrzeźwości, stan wskazujący na spożycie alkoholu. Ważne, czy jest dokładnie określony w promilach, czy też każde spożycie alkoholu (nawet najmniejszej ilości) będzie mogło stanowić podstawę do odmowy wypłaty.
-
Sprawdź, w jaki sposób definiowany jest ruch komunikacyjny, czy ubezpieczyciel nie wyłącza ruchu pieszego lub nie ogranicza wypadków komunikacyjnych tylko do takich sytuacji, w której jesteś kierowcą, a nie pasażerem.
-
Sprawdź, czy pojazd to także rower, czyli urządzenie nienapędzane silnikiem.
-
Uważaj na to, w jaki sposób definiowany jest zawał serca, czy ubezpieczyciel nie narzuca wystąpienia kilku czynników łącznie, w tym konieczności wystąpienia tzw. załamka Q. Może się okazać, że wg lekarzy miałeś zawał, ale nie wypełnia to postanowień definicji OWU.
-
Sprawdź, jak firma ubezpieczeniowa stworzyła tabele uszczerbku na zdrowiu, czy opiera się ona na tzw. tabelach ZUS-owskich i określa przedziały za określone wypadki, czy jest to tabela ograniczona.
-
Sprawdź, czy firma płaci 1% sumy Ubezpieczenia za 1% każdego uszczerbku, czy też 1% za 1%, ale powyżej np. 4% doznanego uszczerbku w następstwie wypadku (a do 4% nie dostaniesz nic).
-
Sprawdź, czy firma ubezpieczeniowa, wyłączając odpowiedzialność za amatorskie uprawianie sportu, wymienia dokładnie, o jakie sporty chodzi, czy też wskazuje przykłady sportów ekstremalnych, tym samym pozostawiając sobie „furtkę” do odmowy wypłaty świadczenia.
-
Sprawdź, czy firma odpowiada za każdy dzień pobytu w szpitalu, czy też płaci za pobyt licząc od 4 dnia. Tutaj uważaj, czy firma nie wyklucza pobytu na przepustkach.
-
Uważaj na definicję „szpitala” – czy firma odpowiada również za pobyt w szpitalu przynajmniej w pozostałych krajach Unii Europejskiej. Niektóre wymagają – jeśli pobyt w szpitalu był poza Polską – tłumaczeń dokonywanych przez tłumaczy przysięgłych.
-
Zobacz, czy zapisy w wystąpieniu poważnej choroby gwarantują Ci wypłatę za każdą chorobę, czy wystąpienie jednej z katalogu nie zamyka odpowiedzialności towarzystwa za pozostałe.
-
Zobacz, czy kwota należna za każdy dzień pobytu w szpitalu w następstwie wypadku będzie płacona w tej samej wysokości przez cały okres Twojego leczenia, czy też jej wysokość jest z czasem ograniczana.
-
Uważaj na zapis mówiący, że firma ubezpieczeniowa nie wypłaci świadczenia za choroby „powstałe”, „objawiające się” przed datą początku ochrony. Mogłeś przecież o niej nie wiedzieć. Prawidłowe zapisy to te, które odwołują się do „zdiagnozowania” choroby, czyli sytuacji, o której musiałeś wiedzieć, gdyż lekarz postawił diagnozę.
Faktem jest, że nie ma firm ubezpieczeniowych, które odpowiadają za wszystkie zdarzenia. Ważne jednak, aby w sposób czytelny i rzetelny przedstawiać warunki umowy tak, aby Twoja decyzja była świadoma zarówno co do korzyści z zakupu ubezpieczenia, jak i ewentualnych ograniczeń.
Lesław Skibiński, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych w Concordii Ubezpieczenia.
TU Concordia